RĘKAWICZKI
PROLOG Kroczyła niespiesznie oblodzonym chodnikiem, uważnie stawiając kroki. W jej uszach rozbrzmiewał utwór „Sounds of silnce”. Latarnie delikatnie oświetlały ulice miasta spowite mrokiem. Wieczór był mroźny, a gęste powietrze wdzierające się przez nozdrza nie dawało o sobie zapomnieć nawet na chwilę. Obserwowała ludzi wychodzących z supermarketu, którzy taszczyli siatki wypełnione zakupami. Co jakiś czas mijali […]