OCZY, KTÓRE PRZESTAŁY KŁAMAĆ
Powietrze pachniało końcem lata. Przemierzałam szybkim krokiem Marszałkowską. Mieszkańcy Warszawy nieustannie się śpieszą. Nie wiadomo gdzie, nie wiadomo po co. Było piątkowe popołudnie zwiastujące początek weekendu, a ja pędziłam jak szalona w stronę metra. Byle jak najdalej z zatłoczonego Centrum, które mam nieprzyjemność oglądać w godzinach szczytu od poniedziałku do piątku. Śpieszyłam się, by jak […]