Lenistwo pogrąża w głęboki sen, a dusza gnuśna będzie łaknąć
Przypowieści Salomona 19;15
Autorka nie dokończyła, bo zasnęła w połowie zdania.
To opowiadanie miało być o lenistwie. Ale uznałam, że lepiej pokazać niż opisać – jak na prawdziwy performance przystało.
Nie chcę pisać kolejnego krótkiego tekstu, który ktoś przeczyta do połowy, a potem rozproszy go filmik o tym, jak gołąb ukradł hot-doga.
W świecie internetów, gdzie ludzie karmią się natychmiastowymi wyrzutami dopaminy z piętnastosekundowych rolek, nie ma już miejsca na wyobraźnię i słowo pisane.
A scroll pożera dziś wszystko. Teksty. Słowa. Sens. Oryginalność.
Zwinął kulturę czytania jak dywan w tanim hotelu i wypieprzył przez balkon.
Dlatego zamykam to miejsce z uśmiechem na twarzy i idę kończyć książkę dla ludzi, którzy czytają coś więcej niż menu w restauracji. A przede wszystkim dla siebie samej! 🙂
Wspaniała to była przygoda, nie zapomnę jej nigdy!
A teraz wyciągam metaforyczną, matrixowską wtyczkę z karku, patrzę na ekran i mówię sobie to, co powinno się mówić zawsze, gdy kończy się pewien etap:
„There is no spoon”
I właśnie dlatego mogę wreszcie wyginać rzeczywistość po swojemu. <3