STREFA KOMFORTU

Ja to ostatnio nie robię nic innego, tylko opuszczam swoje strefy komfortu. Latem zaczęłam biegać, a teraz, jakby mi jeszcze mało tej adrenaliny było, postanowiłam pojeździć na nartach. Szok i niedowierzanie, bo ze sportów zimowych to najbardziej lubię grzane wino i oscypka. Taki właśnie miałam plan na dziś – sączyć winko i pchać kolejne serki […]

BUBBLETEA

Na łebskim deptaku o piątej rano nie było widać żywej duszy. Chłodny podmuch wiatru przedzierał się przez mój bezrękawnik. W normalnych okolicznościach powinnam być jeszcze zaspana – jak na jedenastolatkę podczas wakacji przystało. Mrowienie w dole brzucha i miotające mną emocje na myśl o dzisiejszym poranku nie pozwoliły mi wcześnie zasnąć, jednak stan, w jakim […]

WEWNĘTRZNE DZIECKO

Pamiętam czasy pierwszej klasy gimnazjum, jak dzień przed wyjazdem na obóz konny do Wilgi oszukałam mamę, że idę spotkać się z koleżankami. Wsiadłam w autobus i popędziłam do stadniny na godzinną lekcję jazdy konnej. Dopuściłam się kłamstwa, bo dobrze wiedziałam, że matka, która inwestowała miliony monet w moją pasję i właśnie ogarnęła super wakacje w […]

DANE NAM BYŁO SŁOŃCA ZAĆMIENIE, NASTĘPNE BĘDZIE MOŻE ZA STO LAT*

Sadowne, 11 sierpnia 1999 r. Wyłoniłam się z domu zachęcona gorącym powietrzem i zimnym sokiem porzeczkowym, który czekał na mnie pod ogrodową altaną. Próbowałam znaleźć klapki, ale nie było ich w zasięgu mojego wzroku. Zerknęłam na stopy – były niemalże czarne od hasania po piachu. Babcia pewnie znowu będzie krzyczeć, ale co mi tam, przyda […]

Jak poznałem waszą matkę (chrzestną)

Jestem zdania, że świadoma decyzja o macierzyństwie jest najbardziej egoistyczną rzeczą na tym łez padole. No może ex aequo z zachowaniem mojego męża, kiedy to perfidnie opróżnił garnek z obiadem, nie pytając mnie nawet, czy miałabym ochotę coś zjeść. Zresztą nie musiał wcale pytać, bo wiadomo, że ZAWSZE mam ochotę na jedzenie. Nie bez powodu […]