życie codzienne, ludzie

KOGO MOŻESZ SPOTKAĆ, PODRÓŻUJĄC KOMUNIKACJĄ MIEJSKĄ?

 VIXIARZ

Mamy człowieka pająka- Spider-Man, człowieka nietoperza- Batman. Czas, aby świat poznał człowieka imprezę- Vixiarza. Zawsze ma na sobie charakterystyczny ubiór: czapka wpierdolka, tunika odwagi, nagolenniki ulicznego sprytu, sofiksy strachu oraz adasie odwagi. Ze złem co prawda nie walczy, ale dba o muzykę w transporcie miejskim. Używa profesjonalnego sprzętu w postaci telefonu komórkowego, z którego puszcza najczęściej ,,kawałki z pierdolnięciem” oraz klasyczne, polskie ,,rapsy” o ciężkim życiu ulicznego rapera. Nie straszne mu złowrogie spojrzenia pasażerów, siedzi z tym smartfonem i cieszy się, jak Grażyna na koncercie Boys’ów. On jest po prostu przekonany, że ta muzyka podoba się wszystkim. Pewność siebie to podstawa. Vixiarz może być jednocześnie ulicznym fajterem.

Czyli:

TYPOWY SPEJSON

Relacja na żywo:

Witam państwa serdecznie na dzisiejszej gali w autobusie 509. Dziś zmierzą się ze sobą: Zawodnik w spodniach z trzema paskami oraz Zawodnik w ortalionowym dresie. Zaraz, zaraz… Jest! Pierwszy strzał! Co za precyzja! Proszę państwa, co za zwinność! Ale to nie koniec. Proszę państwa, to jeszcze nie koniec! Iiiiiii cios! Tak, drugi cios! Uwaga, uwaga! Zawodnik w ortalionowym dresie szykuje się do odparcia ataku. Ach, cóż za niefart. Tak mało brakowało. Zaraz, zaraz. On się nie poddaje. Tak, proszę państwa, co za zawodnik! Co za wytrzymałość! Będzie strzał, będzie strzał. Czuję to w kościach! TAAAAAAK! Nokaut! Proszę państwa, mamy nokaut! Cóż za walka! Musiało pójść o coś naprawdę ważnego. Najprawdopodobniej o kolor szalika.

 

TAJNY AGENT CIA

Spogląda co chwilę na Twój telefon, jednocześnie będąc przekonanym o swojej dyskrecji. Wprawdzie cały autobus, łącznie z Tobą, jest świadomy poczynań Agenta, jednak nie do końca wiecie, jak się do tego ustosunkować. Najlepiej przejść do pola tekstowego, wpisując: Pasażerze siedzący obok, czy mógłbyś przestać patrzeć się na ekran mojego telefonu? Powinno mu się zrobić głupio.

KOCIE, GDZIE JESTEŚ? JESTEM W T-MOBILEEEE!

Wracasz do domu po ciężkim dniu. Chcesz się wy-chill-out-ować, więc siadasz przy oknie. Jak na standardy ZTM-u jest rewelacyjnie. Promienie słońca wpadające przez szybę autobusu sprawiają, że robi Ci się błogo. Zamykasz oczy. I nagle słyszysz, jak młoda dziewoja, trzymająca kubek Starbucks’a w ręku, rozmawia przez telefon. Nie. Ona napierdala, jak Zdzisiek z ochrony przez krótkofalówkę. Ale nie, że tak normalnie: ,,-Andrzej, odbiór. Na trzecim piętrze wszystko w porządku. -Przyjąłem Zdzichu. To co, papierosek?”, tylko: ,,-Andrzej, kurwa, odbiór! Pali się! Całe piętro się jara!”. Tyle, że sytuacja owej dziewczyny nie wymaga tak dużego zaangażowania emocjonalnego: ,,-Mama? Po co znowu dzwonisz?! Tak, miałam być pół godziny temu, ale są korki. Przecież mówiłam ci, że to nie Radom. tu z Centrum nie jedziesz 5 minut. Jak było w szkole? No w sumie spoko, opowiem ci niezłą akcję […]”. I wydziera Ci się nad głową jakieś dwadzieścia-kurwa-minut. No i co możesz zrobić? Wyrwać jej telefon i wyrzucić go na najbliższym przystanku, mając nadzieję, że wybiegnie za nim i już nie wróci? Jest to jakieś wyjście, jednak dość ryzykowne. Co pozostaje? Musisz przetrwać te ciężkie chwile z miną adekwatną do sytuacji.

MARATOŃCZYK

Jego życie to walka z czasem. Jest w ciągłym ruchu. Wiecznie gdzieś się śpieszy. Wraz z dystansami pokonuje przeciwności losu. Forrest Gump przy nim wymięka. Dźwięk zamykanych drzwi dodaje mu tylko adrenaliny. Wbiega do autobusu w ostatnich sekundach i jest bardziej spocony, niż Ewa Chodakowska na swoich wszystkich DVD. Zero godności autobusowej.

CO MNIE KRĘCI? ŻYCIE NA KRAWĘDZI.

 

Typ ten występuje jedynie w Metrze. Sytuuje się zaraz przy krawędzi peronu na kilka minut przed przyjazdem pociągu, aby zająć najlepsze miejsce. Kilkakrotnie karany za ignorancję ostrzeżenia: Proszę odsunąć się od krawędzi peronu. Co zrobisz, widocznie to lubi.

 

ZAKOCHANE PARY POTRZEBUJĄCE KOTARY

 

Nie, kurwa, nie dam rady.

rzygam tęczą

Dobra. Jeszcze raz:

ZAKOCHANE PARY POTRZEBUJĄCE KOTARY

Jest 5 poziomów obrzydzenia, w zależności od rodzaju i intensywności wykonywanych czynności:

Poziom I. Ludzie siedzący na przeciwko Ciebie, którzy bezceremonialnie wymieniają się śliną, robiąc ze swojego języka szlauf ogrodowy.

Poziom II. Ludzie siedzący na przeciwko Ciebie, którzy bezceremonialnie wymieniają się śliną, robiąc ze swojego języka szlauf ogrodowy, przy czym głośno mlaszczą.

Poziom III. Ludzie siedzący na przeciwko Ciebie, którzy bezceremonialnie wymieniają się śliną, robiąc ze swojego języka szlauf ogrodowy, przy czym głośno mlaszczą. Na domiar złego są metalami.

Poziom IV. Ludzie siedzący na przeciwko Ciebie, którzy bezceremonialnie wymieniają się śliną, robiąc ze swojego języka szlauf ogrodowy, przy czym głośno mlaszczą. Na domiar złego są metalami i emo.

Poziom V. Ludzie siedzący na przeciwko Ciebie, którzy bezceremonialnie wymieniają się śliną, robiąc ze swojego języka szlauf ogrodowy, przy czym głośno mlaszczą. Na domiar złego są metalami i emo, a ona siedzi mu na kolanach, pomimo że miejsce obok jest wolne.

 

BIERNI ROWERZYŚCI

 

Przez całe życie myślałam, że rower służy do jeżdżenia. Na nim. Nie z nim. Okazuje się, że żyłam w nieświadomości.

 

 

Udostępnij