Rozdział IV
”Zasada trzech dni” Letnie popołudnie. Siedzimy z dziewczynami na kocu, racząc się promieniami słońca. Jeśli ktoś zapytałby, jak wygląda mój poranek, odpowiedziałabym, że nie wiem. Nie miewam poranków, bo wstaję po 12tej. Jestem świadoma, jak bardzo ocieka to błogim lenistwem, ale hej – są wakacje.