Jak poznałem waszą matkę (chrzestną)

Jestem zdania, że świadoma decyzja o macierzyństwie jest najbardziej egoistyczną rzeczą na tym łez padole. No może ex aequo z zachowaniem mojego męża, kiedy to perfidnie opróżnił garnek z obiadem, nie pytając mnie nawet, czy miałabym ochotę coś zjeść. Zresztą nie musiał wcale pytać, bo wiadomo, że ZAWSZE mam ochotę na jedzenie. Nie bez powodu […]

PADAŁ ŚNIEG

Padał śnieg. W jej uszach rozbrzmiewał rytmiczny tętent kopyt i szum fal. Styczniowe słońce ledwie wynurzało się zza horyzontu, delikatnie oświetlając łebską plażę. Już dawno nie czuła się taka wolna. Na jej twarzy malował się szeroki uśmiech, kiedy popuściła luźniej wodze. Galop przerodził się w cwał i poczuła mroźny wiatr smagający jej policzki.   Faraon […]

MIKOŁAJ NA CAŁY ETAT

Budzi mnie gwar dochodzący z kuchni. Przez wpół otwarte powieki dostrzegam migoczące lampki choinkowe. Zrywam się z łóżka i biegnę do babci, coby upewnić się, że dziś jest Wigilia. Jestem wzorową uczennicą drugiej klasy podstawowej i mam na głowie bardzo dużo ważnych spraw, takich jak na przykład sprawdzian z matematyki po przerwie świątecznej, więc chyba […]

WALIZKA

Był późny wrześniowy wieczór, kiedy jechaliśmy z bratem na wieś. To znaczy on jechał, ja zaś duchem wędrowałam po najjaśniejszych zakamarkach mojego umysłu, szukając bezpiecznego schronienia dla moich myśli, aby odwrócić ich uwagę od zbliżającej się stłuczki lub, co gorsze, rozlania piwa w samochodzie. Było to bez większego znaczenia, bo obie sytuacje prowadziły do mojego […]

PUŚĆ COŚ FAJNEGO

Blask latarni delikatnie oświetla mrok sierpniowej nocy. Dwoje nastolatków pędzi asfaltową drogą przebiegającą przez las. To znaczy Luszyn pedałuje, a ja narzekam na uwierającą mnie w dupę ramę rowerową. – Jak tak bardzo jest ci niewygodnie, to możemy się zamienić – warknął Luszyn pod nosem. – Nie ma takiej opcji, już niedaleko – odrzekłam, dzierżąc […]